sobota, 23 czerwca 2012

tulę

do swych nagich piersi 
westchnienia ciszy
rumiane pocałunki 
lekkie pieszczenie palcy 

w twych oczach kwitną niezapominajki
w twych dłoniach rosną truskawki 
rozlana z ciebie słodycz mruczy
niczym kotka wzlatuje niby motyl 

dziecko drzemie w mym łonie
w tym jeszcze wezbranym morzu 
gdy fala nadchodzi przypływu
rozwartych ust niedomkniętych oczu 

w bieli nagiej pościeli 
gdy z ciebie smakuję
 soczystość pomarańczową pomarańczy 

"...Jeszcze śpię w twoje myśli wsłuchana, w ciepły oddech 
i tak znaną melodię..." 
Cisza Jak Ta "W Naszym Niebie" 



wtorek, 19 czerwca 2012

gwiazdka

spaceruje po wodzie
wśród szeptu kropli
w przeźroczu baniek mydlanych
po schodach kaskady wodospadu schodzę

w głębię wód szklanych
zanurzam swe odbicie
drętwe ręce martwe serce
atrament strugami rozlewam

na dnie leży
w  mule i czarnym piasku
kiedyś po niebie biegała
koronę nocy blaskiem wieńczyła

lecz wczoraj spadła
o blednącym uśmiech zapomniała
na dnie serca sczerniała

"Czym jest ta wielka baśń, w której żyjemy
i która każdemu z nas dane jest przeżyć
zaledwie przez krótką chwilę?"

Jostein Gaarder
"Dziewczyna z pomarańczami"

niedziela, 17 czerwca 2012

szklane kulki

wpadają w okrąg
i z okręgu wypadają
toczą się po parkowych ścieżkach
drewnianych schodach

jedna skrywa błękit
druga fiołkowy fiolet
trzeci mieni się zielenią
czwarta bielą

kulki toczą się po ziemi
wpadają przez otwarte okna
zwiedzają przestronne pokoje
kręgami układają się w dłoniach

płyną do tęczy
w swej przezroczystości
maleńkiej szklanej kulki

" Elfy usiłują pomyśleć jakieś myśli, które są tak trudne
do myślenia, że nie są w stanie ich myśleć. Nie potrafią.
Obrazy na ekranie nie wyskakują i nie rzucają się na
wyświetlającego film. Tylko Dżoker odnajduje drogę do rzędu ławek."

Jostein Gaarder "Maja"

szepnij mi

tych kilka słów
ciepłych jak promienie
słońca soczystych jak
pomarańcze słodkich jak
truskawki

rozpleć pajęczynę babiego
lata
zanuć
sercu memu kołysankę

tych kilka słów
wyszeptaj na maleńkim
skrawku
błękitu nieba


"Szeptem do mnie mów, mów szeptem.
By nikt obcy twoich słów nie słyszał..."


Hanna Banaszak "Szeptem do mnie mów"

czwartek, 14 czerwca 2012

obraz

po niebie
po niebie obłoki biegają
słońce odgarnia je złocistymi rękami
jego włosy rozczesuje w warkocz splatam

nad morzem
nad morzem wydmy do snu wiatr kołysze
przypływ ślady z plaży zbiera
na bujnych grzywach fal w toni znikam

w ogrodzie
w ogrodzie rdzawe liście leszczyn
pod ich stopami rude orzechy
w koszyku jesieni równo je układam

przed oknem
przed oknem dziewczyna z konwaliami
po drugiej stronie lustra znika

"Zalany słońcem ogród chwiał się na wietrze."

Jonathan Carroll "Kraina Chichów"

na cichych ławkach

o kimś w paru słowach
o autentycznie zmyślonych historiach
o mnie o tobie z osobna
o drodze na tralfamadorie

mówisz o żywych kolorach planet
co w ciszy dudniące gubią kroki
mówisz o barwnych ludzkich kadrach
zatopionych w taktach walca

mówię o sennym popiele zaćmienia
w zwęglonych dłoniach słońca
mówię o przeźroczach cichych słów
w szklanych łzach błękitu

w rozmarzonych gwiazdach
w białych konwaliach
czy przysiądziemy jutro

czy w rdzy skryjemy cienie

Możesz zgromadzić przeróżne skarby,
ale najcenniejszym jest prawdziwy przyjaciel.”

św. Jan Chryzostom

wtorek, 12 czerwca 2012

***

zapytam wierszem
o rdzę jesiennych liści
zaspane spojrzenia gwiazd
kryształową kruchość dnia

nie zatrzymam twej dłoni
ta miłość jest skazana
na płomienie martwych stosów
na tango wśród wisielców

na świecie konieczność wyrasta
chwastami zasiewa ogrody
już nie znajdę
tulipanów czerwonych

za szkłem
uśpiony orzech laskowy
klucz wypadł z dłoni

"W każdym razie mówiliśmy obok siebie.
Graliśmy w skomplikowaną grę w piłkę, której zasady
były zbyt liczne. Strzelaliśmy i strzelaliśmy, ale piłka
nigdy nie wpadła do bramki."

Jostein Gaarder "Dziewczyna z pomarańczami"

kawałek historii

podniszczona okładka pożółkłe kartki
jak jesienne liście przekwitające mimozy
z reki do reki z oczu do oczu
marzycielskich zaspanych zdziwionych

gdzieś ołówek słowa zakreślił margines naznaczył
nowy znak zapytania postawił rozwikłał zagadkę
co w ręku trzymasz

"W książkach leży dusza wszystkich
czasów przeszłych."

Thomas Carlyle




poniedziałek, 11 czerwca 2012

magia obłoków

czy lubisz konwalie
gdy tak z majem przychodzą
czy słuchasz słowika
gdy gamę z nut tworzy

czy przyglądasz się obłokom
gdy w podniebnym grają teatrze
z wiatrem tańczą walca
ze słońcem tkają tęczę

czy z gwiazdami rozmawiasz
gdy tak złocą czarne niebo
czy znasz kołysankę ziemi
płynącą z ust srebrzystego księżyca

czy lubisz przeźroczyste krople
gdy tak padają na twoje dłonie
gdy spacerujesz

wśród strug wiosennego deszczu

"Świat wokół ciebie się zmienia,
zmieniają się pory roku.
Twoje stopy więzi ziemia,
a oczy magia obłoków."

Marek Grechuta
"Świat w obłokach"

***

kroplami
zbieram rosę z kwiatów
łzy szklane
kręgi na wodzie

palcami
rozmazuje pustynne wydmy
ślady przypływu
promienie księżyca

zostawiam ci
kołysankę ciszy
śpisz
białe zrywasz konwalie

znikam
w cieniu świtu
w twym zaspanym spojrzeniu

"A ostatnia scena,
Która tę dziwną historię zamyka
To niemowlęctwo nowe, sen, niepamięć,
Ni zębów, oczu, ani smaku nic."

William Szekspir

sobota, 9 czerwca 2012

***

po promieniach słońca skacze
baśniowe stwory lepie z chmur
z wiatrem w berka gram
przeźroczysta się staję nagle znikam

znakiem zapytania szeptem niemej ciszy
ćmą w płomieniu świecy szarym pyłem
istnieniem upadłym niepoprawnym

"...ślady własnych stóp na piasku - niespokojnych,
nieustępliwych, osamotnionych..."

John Burnhom Schwartz
"Droga do przebaczenia” 

***

parę godzin drogi
parę godzin snu
liść bezszelestnie
zaszeleścił

parę kroków po bruku
parę kroków po piasku
zwiewnego tańczą
walca

parę słów atramentowych
parę słów kołysanki
niemy łabędź
papierowy 

liść bezszelestnie
zaszeleścił

Uśmiech serca - porannym promieniem
słońca jest na policzku :))














piątek, 8 czerwca 2012

nim

taka cicha i spokojna
jaką prawdę skrywa
we łzie szklanej
w kurtynie błękitnych płatków

po dniach burzy
lawy ludzkich rąk
z kamieni
wyrytych na smętnych nagrobkach

gdy gwiazdy gaszą
cudze chwile w mroku kryją
czytają zapomniane imię
w krzykach głuchego echa

powiedz
czyż nie wystarczy już krwi
kropelki krwi

w alabastrze połamanych dłoni

"...zabierz jej, zabierz jej, zabierz jej
z ręki nóż..."

Varius Manx
"Zanim zrozumiesz" 



miraż

poprosił dzisiaj
o gwiazdkę z nieba
czarownym otuli ją
szalem

złote frędzle
spływały z ramion
słodycz karminowa
czerwienią dotykała ust

w spojrzeniu mieszkał błękit
oczy lekko przymrużył
nie dowierzając ale
pomyślał nimfa

nagle twarzą stanęli
do lustra
w pół walca się zatrzymując
nimfa przemiła się

w wampira jej
kochanek w 
ducha


- Zobacz, zobacz - radośnie zawołała - tu biją czystej wody źródła.
- Zostaw zawołał - wytrącił jej z dłoni zloty puchar - to fatamorgana.
- Zobacz - dłonią wskazał na krzywe zwierciadła.
 - Jak to? - Zaskoczona zapytała - przecież są krystalicznie czyste.
- Ale tulipan serca więdnie - popatrzył smutnym wzrokiem. -  Proszę popatrz
na zwierciadła.

Lekko odwróciła głowę. 

środa, 6 czerwca 2012

fizyka katastrof

bo pisząc te słowa nie widzę ich
to twoja dłoń litery podaje w wersy układa
więc po co moja te czarne znaki kreśli
gdy w koło skaczą puste bańki mydlane

bo mówiąc te słowa nie słyszę ich
to twoje usta recytują całe strofy
więc po co moje ledwie szepczą
gdy wkoło kamienne głazy rdzawe liście depczą

bo to nie czas na szary pył nie miejsce
to obrazy tęczowego słońca fotografie uśmiechu
dlaczego za kurtyną z krwawych łez jesiennego deszczu
nic a gdy ćma w płomieniu świecy spłonie

pozbierasz te pożółkłe płatki błękitną pamięć
w tym mroku cienie zostają odejdź
nic nie mów

"...Mówię Ci, nawet człowiek, który jest półtrupem,
nienawidzi żyć nie wiedząc, jaki to ma sens."


Kurt Vonnegut
"Syreny z Tytana"

karty dnia

nie znalazłam
oczu
rozmazanych gwiazd
w zachmurzonych łzach

w papeteriach nieba
smutek
kroplami
cicho z tęczą śpi

zapomniałam
rozmazane piaskiem
w palcach fal
tęsknoty niemej imię

i pytam cię szeptem
gdzie kryje się serce
czerwonego tulipana

gdy wracasz z ćmami
do pustych baniek mydlanych
szklanego świata

"Każdy człowiek ma swoją ukochaną
istotę - nawet jeśli wcale nie istnieje."

Sakaguchi Ango

niedziela, 3 czerwca 2012

za oknem

pierzaste obłoki leniwie snujące się po niebie
granat nabrzmiałych ciepłem letniego deszczu chmur
słońce nieśmiało wychodzi zza kurtyny kropel
tęczowy most łączy ziemie z niebem

ogród pełen drzew i kwiatów gdzie
gdzie stonoga drepcze pszczoła nektaru szuka
na gałęzi rozłożystego dębu dziewczyna siedzi
białe koperty przegląda na anioła czeka

zamek z piasku który morska fala zmywa
czerwony rak nowego mieszkania w muszli szuka
ślady stóp na plaży bosa dziewczyna
czarna perełka w jej dłoni smutek

szczyty gór ubrane w mgłę
u stóp zielone hale bory iglaste
ze stoku spadają kamienie nieuważna staje stopa
dziewczyna co za kozicą biegnie wiatr goni

budynki szare ruchliwa ulica
tłum ludzi gdzieś biegnie codzienne sprawy
dziewczyna pod oknem przystaje uśmiecha się
lecz co mówią jej oczy gdy nagle znika

wszechświat maleńka ziemia księżyc
dziewczyna gwiazdy do snu układa
pamiętasz sprzed okna kiedyś zniknęła

"Tempus fugit, aeternitas mont."

zapomniane

historie drzew czytam
o ich wielkich zgarbionych plecach
pokręconych stopach
zmurszałych dłoniach

rdzawe włosy
lekko wiatr trąca rozczesuje
krwawą łzą każdy naznaczony
w bezlitosnej niemowlęcej mgle spowity

czasu kroki
gdy wszystkie gwiazdy gaszą
zachłannością kamiennych rąk
w hałasie nagich dźwięków

na skarpie
smukła szara pani
na zapłakany zmierz świtu patrzy

na maleńkie ziarenko piasku

"... cokolwiek było - będzie zawsze,
a cokolwiek będzie - zawsze było..."

Kurt Vonnegut
"Syreny z Tytana"

piątek, 1 czerwca 2012

rozmowy ze śmiercią

dziś się pożegnamy
tak śmiesznie zrywać kwiaty
układać grobowe bukiety
szklane łzy tłuc

zaczekaj
śmierć ci o sercu opowie
o mlecznej drodze gwiazd
rozmowie tęczowych barw

o sercu
z pytaniem o szklanki zbite
o stosach płatków czerwonych
co martwym płoną życiem

dziś rozmowy
o liściach
gdy w ciszy śmierć żegnam

zaczekaj
śmierć maluje medaliony

w zaćmieniu uśpionego słońca

"I gdy światło zaczęło gasnąć, a niebo zmieniać
kolor na ciemny, słodki błękit jak w noc mojej śmierci,
zobaczyłam, że gdzieś daleko, na linii horyzontu,
pojawił się człowiek..."
Susi

Alice Sebold "Nostalgia Anioła"