gdyby świat otworzył oczy
na ciszę
gdyby świat usłyszał
blask światła
z tych ludzkich rąk pochodzi
z głuchoty
ze ślepoty
z zatwardziałości własnych serc
gdyby świat powąchał
odór gnijących wnętrzności
gdyby świat posmakował
zgniliznę własnych poczynań
z tych zatęchłych umysłów
wzrastają trawiaste pożogi
wrzątkiem z ust wypływa krew
z głupiej zapalczywości władzy
z ich koron i bereł
niby złotych