środa, 16 stycznia 2013

sami

widzisz moje ciało
lecz czy zansz duszę
w skrawku oka
chcę do snu ułożyć 

twój błękit

gładzisz moje włosy
falą unoszące się piersi
w jednnym odbiciu źrenic 
pragnę zarysować 

twój oddech

słuchasz mego śmiechu 
i pytasz czemu
na czybku jednej rzęsy
chcę zapisać ton

twojego szeptu

widzisz gładzisz słuchasz
w skrawku odbiciu na czubku

całkiem nadzy
bezcieleśni


niedziela, 6 stycznia 2013

***

jestem kochana
szepnęła 
cicha nike
jestem kochana

gołębie pióro
czarne przykryło zgliszcza
w swej wysokości niedokończone
kościste języki babel

to ona
spod pióra zielona wyrosła oliwka
to ona
na kościstych dłoniach babel

szepnęła cicha nike
jestem kochana 
jestem kochana 


W głębi obrazu pojawiła się kobieta. Miała lekko 
rozchylone usta, tak jakby chciała coś wyszeptać.
Ze szczytu góry spadło w jej dłonie białe pióro.
- Jestem ... - dźwięk obrazu się urwał.