środa, 16 lipca 2014

pseudo-dowodowi

ludzie umierają cicho
niczym wątłe promienie światła
skargami okaleczając boga
bezgłośne istnienie 

wypaleni w wnętrznościach
cud mało dostojny
nieopasany nauką
bez patentowy

ludzie gasną szybko
niczym zimne ognie
zbyt letnie ognisko 
wielebne doktryny

nie dość dowodowi
pysznie prześmiewający 
swe własne życie

Napisał człek maksymę:
"To tylko dowodem, 
co zliczę na mych palcach."
I nie mógł się doliczyć, przytępionym,
mętnym wzrokiem. Sześć, czy siedem wyrosło
przy jego materialnie urodzonej dłoni.

poniedziałek, 14 lipca 2014

wyobcowania

dziś wybuchły wojny 
w sercach zlęknionych 
zburzyły atomy świata
w deszczu łez skrwawionych 

o powiedz
jak rządzą sobą wielcy panowie
o powiedz
ile win uniosą na tarczach

niegdyś zielenią żyły łąki
nikt jękiem nie dokonał konania
niegdyś cisza karmiła się dźwiękiem
w miłości wiecznego grzybobrania 

o powiedz
dziś żądają twego poddania 
tworzenia wyobcowania




niedziela, 13 lipca 2014

po schodach

gdy idę do ciebie po schodach 
moja duma na wskroś rozebrana
zbyt nieśmiała w krokach
rozgwieżdżonej pani z nieba

czemu miłość chcą skazać
na drewnianą szubienicę
zbyt niemodny byt niebyt
potakiwania

czy żyjemy naszą wolą
w ślepym ucisku kajdanach
słodkie cząstki życia
kistki pomarańczy fraktale

dziś jestem chudą modelką
cielesną karykaturą
promieniem światła