środa, 25 listopada 2015

zbyt mała

czy nie kochałam cię zbyt mała
dotykając lekko niewidzialnej ręki
eterycznych ust
szeptów tych z lekka zielenią niebieskich

czy nie kochałam cię zbyt zlękniona
że nim stanę u stóp
rozebranej z ziarna ziemi
 ty zapamiętasz tylko horyzont ognistej czerwieni 

czy nie kochałam cię
jak wszyscy z ziemi
zwiędłe zakochując w sobie róże
depcząc szum płatków zmarszczony

czy kochałam cię
otwartym sercem
niemego łabędzia


wtorek, 24 listopada 2015

w pół drogi

lecz dni
bywają krótkie 
a wieczność
wydaje się daleka

a tu
mieszkańcy w pustce ścian
a tu
w głuchym milczeniu przemijania

a tu
z początków istnień chcenia
a tu
w pół drogi

lecz wieczność
bywa nierozpoznana
a dni
wydają się zbyt długie


poniedziałek, 23 listopada 2015

***

czy to pamięć na mych stopach
rysuje się śladem na pisaku 
czy to cicha tęsknota w mych oczach
z odpływem źrenic umyka

czy to twoje przychodzi spotkanie
w zielonym liściu topoli
czy to twoje rozkwita kochanie
w różowym rozwiniętym tulipanie

czy dziś witamy się w uśmiechu
tym złotem płynącym światłem



niedziela, 22 listopada 2015

co mogę

co mogę zrobić dla ciebie
gdy wciąż siedzisz zapatrzona
w mokre szyby okna
twych w szczęściu cichych łez 

co mogę zrobić dla ciebie
gdy otulasz się milczeniem
niczym brzoza nieopodal
kwitnąca u jej stóp stokrotka

co zrobić mogę dla ciebie
gdy wśród traw zbierasz ukojenie
bo niby jak utulić w sobie ciszę
bo niby jak lekko odfrunąć jak ptak

co zrobić mogę dla ciebie
gdy twe serce głośno dźwięczy dziękczynieniem
za płonieniem rozkwitający mak