przed nami
stali ludzie osłupiali
w poprawnej nowomowie
do chowu klatkowego gotowi
przed nami
martwe padło drzewo
od grzmotów zajadłych gróźb
nie będzie życia tu
przed nami
jaskółki w locie połamanym
zawziętych chemicznych smug
bo wolność im podarowano
przed nami
z cicha uchylają się drzwi
gdy w sercu płonie ogień prawdy