dziś puste zbieram koperty
bo słowa nazbyt były ulotne
te ciche szemrane dźwięki
gdzieś pochowane za czyimiś plecami
i nie znajdziesz pocieszenia na cmentarzach
tam tylko kamienne widnieją nagrobki
urodzony w ciele i zmarły
tuż nieopodal wyrosło jedno bukowe drzewo
dziś wyblakłe przeglądam fotografie
te same wciąż ale już prawie zapomniane twarze
na cóż ten cud narodzin i jego odejście pytasz
jak ktoś niezaznajomiony z samym sobą
błądzisz wzrokiem w tafli lustra
w skrytości myślisz cóż
co to za obcy człowiek
twa droga wszak przecie wiedzie do wnętrza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz