gdy ciebie nie ma
w niedowierzaniu wiszą wszystkie ściany
nieśmiało bosa skrzypi podłoga
w milczeniu zamierają szyby w oknach
gdy cię nie ma
niebo gasnącym zapala się ogniem
niechętnie chyli się ku zmierzchu
w pościeli lekko rozespanej
gdy ciebie nie ma
z powiek mych roztartych krajobrazem
kilka leśnych kwitnie poziomek
czerwonych pąsem ust w słońcu dojrzewa
gdy cię nie ma
w parapecie kropel dudni serce
jednego maleńkiego trzmiela
Ach te poziomki...
OdpowiedzUsuń