żyłam pośród aniołów
ale udałam się na ziemie
o twardym betonowym bruku
o ostrzach z zawiści zakrzywionych
zamieszkałam pośród zlęknionego ludu
pod pręgierzem chwały i religii
bydlęcym zniewoleniem
zatęchłym zaślepieniem
ożywił mnie z wnętrza duch
rozpromienił złotym światłem
poprowadził po ścieżce życia
ogrzał zmarznięte palce
przetarłam zaspane oczy
rozpoznałam anioły żyjące pośród ludzi
pośród tęczy wewnętrznych serc