środa, 31 marca 2021

ten dzień

 te historie niegdyś opowiedziane
tak bardzo w chwili ulotne
niczym promienie słońca wschodzące
niczym porannej rosy krople

ten dzień wstał dla nas z rana
ten dzień zbudził dziś wszystkie iskry dobroci
ten dzień podarował nam ciepłe uściski dłoni
ten dzień oznajmił nam szczere uśmiechy życzliwości

gdy idziemy razem przed siebie
przez drogi pogodnego życia
niebo nad nami błękitem jaśnieje
a w jednej deszczowej kropli odbija się tęczowy pryzmat

te historie niegdyś zapamiętane
z dawnych życiowych opowieści
gdy pod drzewem jabłoni niegdyś siadłeś

wtorek, 30 marca 2021

stokrotki

gdzieś znowu kwitną  stokrotki i stoją otwarte okna 
na oścież stoją rzędem otwarte drzwi i tych kilka kroków na schodach
gdzie jesteś woła serce gdzie jesteś woła tęsknota 
a w ręku widniej niezapominajka mak polny i konwalia

gdzieś znowu zakwitł bez i stoją otwarte furtki
w tych ogrodach zasadzono tulipany a w sieni pachnie bukszpan
gdzie jesteś jak echo pośród pól niesie się twoje wołanie
gdzie jesteś wśród sitowia wiatr niesie ciche szeptanie

gdzieś znowu w biel ubrała się tarnina i swym śniegiem trawę pokrywa
tak soczyście zieloną tej wiosny gdy bose ślady w niej gubisz
i w ciąż na nowo potarzasz pytanie gdzie jesteś
powtarzasz i wplatasz jest w sznur lecących żurawi

gdzie jesteś z tych niezapominajek i maków układasz wianek
gdzieś znowu zakwitły róże i przyleciały jaskółki
tu wciąż okna są otwarte i drzwi lecz gdzie jesteś ty

pytanie wciąż pozostaje w twych ustach i kwitną stokrotki 




poniedziałek, 29 marca 2021

po tysiąc razy

 po tysiąc razy dobranoc
w pocałunkach maluję twoje usta
po tysiąc razy i więcej
w skrytości obdarowuję twoje serce

po tysiąc razy dzień dobry
w uśmiechu układam twoje włosy
po tysiąc razy nie mniej
w czułości ujmuję twoje dłonie

po tysiąc raz dobranoc
w sennej poduszce jestem twą ukochaną
po tysiąc razy i więcej
 w świetle gwiazd iskrą otwieram twe oczy

po tysiąc razy dzień dobry
w promieniu słońca ujmuję twój dotyk
po tysiąc razy nie mniej
pośród barw tęczy odnajduję ciebie


niedziela, 28 marca 2021

***

 dziś puste zbieram koperty 
bo słowa nazbyt były ulotne
te ciche szemrane dźwięki
gdzieś pochowane za czyimiś plecami

i nie znajdziesz pocieszenia na cmentarzach
tam tylko kamienne widnieją nagrobki
urodzony w ciele i zmarły
tuż nieopodal wyrosło jedno bukowe drzewo

dziś wyblakłe przeglądam fotografie
te same wciąż ale już prawie zapomniane twarze 
na cóż ten cud narodzin i jego odejście pytasz
jak ktoś niezaznajomiony z samym sobą

błądzisz wzrokiem w tafli lustra
w skrytości myślisz cóż
co to za obcy człowiek

twa droga wszak przecie wiedzie do wnętrza




czwartek, 25 marca 2021

most kroków

 bo było nas troje pomiędzy ludźmi niemymi
co jak tabun trzody pędził bez ładu i bez składu
było nas troje na dudniącym moście kroków
gdzie tuż nieopodal przystanął stary listonosz

lecz puste pożółkłe rozdawał koperty
bo jakże wielu pośród nas zapomniała jak brzmią wiersze
bo jakże wielu pośród nas nie ogładnym brzmiało słowem
jak domniemane kamienie rzucone w winowajcę

było nas troje pomiędzy ludźmi krzykliwymi
co wynieśli właśnie na szafot wisielca
a cóż on jest winny padło pytanie dziecka
winny niewinny głuchy tłum nie znał odpowiedzi

a cóż on jest winny nas troje pytanie powtarza
i nim minęły dwa następne miesiące 
winny niewinny nie dano odpowiedzi choć nie pożałowano wisielca 

tłum niemy dalej kamiennie stał
a nas troje szło po dudniącym moście kroków

niedziela, 21 marca 2021

krwawiące serce

 gdybym miłości swej nie miał
ułożyłbym w stos wszystkie ścięte kwiaty
podpaliłbym go ogniem gorzkiej żądzy
i zdławił rozżarzonymi węglami 

gdybym nie znał nad sobą litości
czym byłyby moje okaleczone pięści
dławiące w swym chorym uścisku ziemię
wypatroszoną ze swych drogocennych właściwości

i stałbym się martwym kamieniem
łającym ludzkie kości bezlitości
i stałbym się ciernistym kolcem
który zbrukałby kręte drogi ludzką krwią

więc rozgrzewam w sobie wątłą iskrę życia
gaszę cienie niepewności i pośród nocy jasno
jasno rozbłyskam niczym skarb porannej zorzy 


piątek, 5 marca 2021

***

 jestem jak otwarta księga
która nie zna końca dnia
niczym niekończąca się opowieść
w pewnym otwartym słowie

jestem jak zapomniana przypowieść
o dobru które ożywiło od wewnątrz nas
niczym przepiękny lawendowy kwiat
o oczach tysiąca niezapominajek

jestem niczym srebrny księżyc
pośród czarnego sukna nocy
niczym diament rozżarzonych węgli
jak ogon komety lekko dogasam

jestem niczym błękit - opoką cichych dróg
gdy na baczność wszyscy stoją
by nie pozwolić dojść do złotych wrót