sobota, 27 października 2018

jesteśmy

może nas tu nie ma
zamilkły wszystkie ściany
może nas tu nie ma
okna szeroko zamknięte 

może nas tu nie ma
orła skrzydła rozpostarte
może nas tu nie ma
światło przykryte mgłą

może nie było nas tu
głuchy dźwięk klawiszy
może nie było nas tu
myśli jak potok rwą 

może jesteśmy tu
w wewnętrznej ciszy
w oku cyklonu


piątek, 26 października 2018

by wiedzieć

ten czas spędzony bez ciebie
ta przestrzeń bez dotyku twych dłoni
to miejsce nasycone dźwiękiem twych kroków
ten świat zamknięty powieką twych oczu

by wiedzieć
by wiedzieć
by widzieć jak chwile bywają ulotne
niczym motyle na ręku przysiadające

niczym letnie słońca promienie
pasma tęczy zrodzonej w deszczu
by wiedzieć
by wiedzieć

jak odległość może nas złączyć
jak słowem może być milczenie


niedziela, 7 października 2018

zaśmiecone umysły

dziś na ulicach smutni ludzie
papierem razem spętani
na językach na językach literą uwiązani
z brukowców z brukowców lalki wycinane

smutni ludzie na ulicach
na językach na językach lepkie plotki 
 z brukowców z brukowców mowy skandowane
informacja dezinformacja ludzka kołomyja 

ludzie na ulicach smutni
na językach na językach bezbożne sąsiadki
z brukowców z brukowców bezwstydni władcy
polityczna religia religia polityczna

papierowe lalki na ludzkich językach
w brudzie brukowców utytłane
w śmieciowym umyśle huczącym od plotek


sobota, 6 października 2018

nad nami

gdy nad nami zawieszą chmury
nie myśl że to noc
gdy powiedzą ten obok to twój wróg
nie myśl że brata w nim nie masz

gdy w neonach zamkną światło
poczuj słońce wewnątrz
gdy założą ci ciemne okulary
ujrzyj wnętrza świetliste wymiary

zrzuć z dłoni papierowe kajdany
zrzuć klapki ciężkich powiek
zmowę milczenia zetrzyj z ust
kroplę ludzkiej goryczy wypluj

gdy nad nami zawieszą chmury
tylko wewnętrzna pogoda ducha
rozświetli ich mrok