środa, 16 lipca 2014

pseudo-dowodowi

ludzie umierają cicho
niczym wątłe promienie światła
skargami okaleczając boga
bezgłośne istnienie 

wypaleni w wnętrznościach
cud mało dostojny
nieopasany nauką
bez patentowy

ludzie gasną szybko
niczym zimne ognie
zbyt letnie ognisko 
wielebne doktryny

nie dość dowodowi
pysznie prześmiewający 
swe własne życie

Napisał człek maksymę:
"To tylko dowodem, 
co zliczę na mych palcach."
I nie mógł się doliczyć, przytępionym,
mętnym wzrokiem. Sześć, czy siedem wyrosło
przy jego materialnie urodzonej dłoni.

1 komentarz:

  1. Jeżeli nauka akademicka, konwencjonalna jakiegoś zjawiska nie uznaje, bo nie zna jeszcze drogi jego poznania i znaczenia lub preferuje ignorować je, to - pytam - czy owo "zjawisko" nie istnieje?

    OdpowiedzUsuń