zapytam
wierszem
o
rdzę jesiennych liści
zaspane
spojrzenia gwiazd
kryształową
kruchość dnia
nie
zatrzymam twej dłoni
ta
miłość jest skazana
na
płomienie martwych stosów
na
tango wśród wisielców
na
świecie konieczność wyrasta
chwastami
zasiewa ogrody
już
nie znajdę
tulipanów
czerwonych
za
szkłem
uśpiony
orzech laskowy
klucz
wypadł z dłoni
"W
każdym razie mówiliśmy obok siebie.
Graliśmy
w skomplikowaną grę w piłkę, której zasady
były
zbyt liczne. Strzelaliśmy i strzelaliśmy, ale piłka
nigdy
nie wpadła do bramki."
Jostein
Gaarder "Dziewczyna z pomarańczami"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz