po
niebie
po
niebie obłoki biegają
słońce
odgarnia je złocistymi rękami
jego
włosy rozczesuje w warkocz splatam
nad
morzem
nad
morzem wydmy do snu wiatr kołysze
przypływ
ślady z plaży zbiera
na
bujnych grzywach fal w toni znikam
w
ogrodzie
w
ogrodzie rdzawe liście leszczyn
pod
ich stopami rude orzechy
w
koszyku jesieni równo je układam
przed
oknem
przed
oknem dziewczyna z konwaliami
po
drugiej stronie lustra znika
"Zalany
słońcem ogród chwiał się na wietrze."
Jonathan
Carroll "Kraina Chichów"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz