wtorek, 15 maja 2012

abstrakcja


jeśli czytam białe strony
widzę czarne stroje świata
gubię z wolna ciszy kroki
gaszę martwe życia gwiazdy

neonowe barwy świtu wschodzą
w obszarpanym płaszczu mgły
w uśmiechu cukrowych ust
w nagim lustrzanym śmiechu

pasjanse dłoni
alabastrowych palców z atramentowych liter
nieme niemowlęce słowa
niechciane ale wymuszone spojrzenia

marionetka na płonących krzykach
w domku chorych lalek
przeźroczyste muśnięcia na krawędziach

woskowa pieczęć zapamiętanego zapomnienia

"Jak dziwne może się zmienić jeszcze dziwniejsze?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz