piątek, 18 maja 2012

chaotyczność mych słów


nie powiem że powinnam powiedzieć a powinnam
biegnę wiatr gonie uciekam przed
przed kim uciekam kogo szukam
szukam a drogę zgubiłam gdzie jestem

na drodze w górach w toni morskiej
ze schodów spadam nie nie umiem
i widzę widzę przez granat burzowych chmur
tu byłam wygrałam a może nie walczyłam

uparta w obłokach zmyślona stracona
potrzaskałam te mydlane bańki wszystkie
wszystkie a jedna została zamazana
idę po dziurawym mości skaczę płaczę

nie krzyczę w śnie szepczę ginę
a co śnię pamiętam ale milczę śpiewam
a co śpiewam nic to tylko kracze wrona
uciekam nie stoję czekam a na co

myślę ale nic nie wiem bo na pół pękam
kroję ze skórki obieram te zielone jabłka
nie nie jabłka siebie w kolejną warstwę w nową
w nową skorupkę ubieram czarną watę

a ty biegasz uciekasz po tafli szklanej
kogo szukasz przed kim uciekasz dlaczego płaczesz
uważaj cienki lód pęka

"Jeżeli dadzą ci papier w linie,
pisz w poprzek."

Juana Ramona Jimeneza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz