nie
powiem że powinnam powiedzieć a powinnam
biegnę
wiatr gonie uciekam przed
przed
kim uciekam kogo szukam
szukam a
drogę zgubiłam gdzie jestem
na
drodze w górach w toni morskiej
ze
schodów spadam nie nie umiem
i
widzę widzę przez granat burzowych chmur
tu
byłam wygrałam a może nie walczyłam
uparta
w obłokach zmyślona stracona
potrzaskałam
te mydlane bańki wszystkie
wszystkie
a jedna została zamazana
idę
po dziurawym mości skaczę płaczę
nie
krzyczę w śnie szepczę ginę
a
co śnię pamiętam ale milczę śpiewam
a
co śpiewam nic to tylko kracze wrona
uciekam
nie stoję czekam a na co
myślę
ale nic nie wiem bo na pół pękam
kroję
ze skórki obieram te zielone jabłka
nie
nie jabłka siebie w kolejną warstwę w nową
w
nową skorupkę ubieram czarną watę
a
ty biegasz uciekasz po tafli szklanej
kogo
szukasz przed kim uciekasz dlaczego płaczesz
uważaj
cienki lód pęka
"Jeżeli
dadzą ci papier w linie,
pisz
w poprzek."
Juana
Ramona Jimeneza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz