środa, 16 maja 2012

filiżanka

rozlanej kawy
pasma nagiej tęczy 
w objęciach kochanka
śniadanie podano do stołu

rozlanej kawy
w bieli lnianego obrusu 
rwąca namiętna rzeka 
w porannym pocałunku 

rozlanej kawy
dłoń w objęciach dłoni 
zwiewna różowa sukienka 
ciepła truskawkowa grzanka 

rozlanej kawy
w pół objęcia 
w słodyczy warg muśnięcia 

O świcie zbudził ich śpiew słowika. Słońce złotą łuną 
wschodziło na horyzoncie. Czule przytulili się do siebie. 
- Z poranną podziękuję ci kawę, kocham - wyszeptali.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz