piątek, 25 maja 2012

kochana

w dłoniach dłonie
nieme ciszy palce
uśmiech w pół mroku
zaspanego bladością świtu

śpisz
w niezagłuszonym szumie fal
w przezroczystym walcu z wiatrem
bosymi krokami na plaży

śnisz
o pąsach rumianych szyb
o drobnych płatkach kwiatów
zielonych słowach

iskierki w zaspanych oczach
złocisty pocałunek słońca
dźwięki wspólnego dnia

w szepcie ziarenka piasku

"Chciałem w tym wierszu porównać
miłość do światła, jak lgnie czasem
do drzewa po zachodzie słońca:
magicznego światła. Ludzie noszą
w sobie takie światło, kiedy są zakochani."

Harry Mulisch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz