sobota, 5 maja 2012

***


ziarnem dojrzewam
warkocze kłosów rozplatam
w tej ciszy całkiem naga
smakuję pomarańcze

me usta
słodkie poziomki
pośród zieleni wyszeptałam
tkliwy żar serca dotyk

na twej dłoni przysiadł motyl
i czule tuli czułka
suknię barwnych skrzydeł rozpościera
tak kusi twój wzrok westchnienia

ziarnem dojrzewam
okrągłością kształtu
motyl przysiadł na twej dłoni



Zobaczył ją bosą jak tańczyła
 w deszczu na zielonej trawie w parku.
W sukience koloru indygo zgrabne stawiała kroki.
W jednej chwili podbiegła do niego.
Zatańcz ze mną - poprosiła.
Rzucił parasol, nie protestował.
- Kim jesteś - do ucha jej wyszeptał - piękna,
szalona dziewczyno? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz