wtorek, 8 maja 2012

***



kroplą rosy się stać spocząć w kielichu kwiatu
jednym pasmem tęczy kolorem wieczności
promieniem słońca szarość rozpraszającym
maleńkim ziarenkiem piasku w twej dłoni

ze zgliszczy czarnej ziemi jak feniks z popiołów wyrasta
wątła łodyg białe kwiecie konwalia
wiatr na wszystkie strony kołysze melodie zagłusza
wokół nicość pełza pustka

jedną z chmur się stać w podniebnej bajce grać
słowiczą nutą kryształowym dźwiękiem
księżycowym pyłem zorzą polarną
gwiazdą na którą nocą patrzysz

gruz rozsypany domek z kart niedowierzanie
grób płomień zgasł umarła niezapominajka
biedronka zgubiła kropki wybacz prosi
za późno deszcz odczytała pozostały łzy

maleńkim świetlikiem się stać wskazywać drogę
szumem fal morską bryzą
dziecięcą wyobraźnią beztroskim uśmiechem
nadzieją w twym sercu

mrok najciemniejsza czerń niedowierzanie
gdzie droga początek koniec
największy koszmar historii samotność życia
zabrakło jutra choćby jego cienia

przestać być zarysem postaci stać się człowiekiem
poznać imię twej duszy
podać ci dłoń maleńkie ziarenko piasku
zobaczyć rozpraszającą się szarość słońca

odejść gdy nie będziesz chciał zatrzymać
przepraszam ale nie potrafię przestać kochać ciebie

"Prawdziwa miłość to miłość do kogoś,
od kogo nie oczekuje się żadnych korzyści."

Pearl Buck

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz